środa, 30 marca 2016

Wszystko już zostało zapisane

Zbliża się nieubłaganie rok od chwili pierwszego wpisu. Rok obfitujący w zdarzenia nie tylko w życiu, biegu spraw w kraju ale i na świecie. Przemijanie "postaci tego świata" nie jest oczywiście żadnym odkryciem. Nie taką też mam ambicję.
Piszę dla siebie, przyjaciół i osób, których osobiście nie miałem okazji poznać, które mój przyciężkawy styl pisania nie przeszkadza a czasami nawet jakąś polemikę napiszą. Żaden projekt, jeśli ma się rozwijać, nie powinien trwać w takich samych ramach.

Postaram się zatem zmienić w tym kierunku, aby "Zapiski" były bardziej osobiste i ogólne, szybsze szkice a większy wysiłek merytoryczny zaangażować w inne miejsce, to jest "Zdrowie Publiczne".

Wracając do tematu ...
Przekleństwem naszych czasów jest to, że wszystko niemal, co miało zostać napisane, zostało... Problemem jest to, że nie sposób wszystkiego przeczytać, to zaś, co przeczytać się udaje, nie jest z reguły niczym nowym. W dodatku, nawet jeśli jest coś zupełnie nowego, to znika w terabajtach śmieciowych informacji. Jeśli jednak na jakąś perełkę uda się odnaleźć lub będzie jakiś drogowskaz, znak na przyszłość - nie zawaham się podzielić.

Wciąż jednak, nawet jeśli to co zapiszę, rozwieje wiatr czy zmyje deszcz, wiem, że warto. Jeśli chociaż z jedną osobą mogę podzielić się swoimi zapiskami, będę próbował. Może częściej wracając do ważnych myśli, które na przestrzeni stuleci zostały złapane na kamiennych tablicach, pergaminach, księgach i twardych dyskach...("powtórzył Mały Książę, żeby zapamiętać")...