Może byłem młody, naładowany różną, z reguły nielegalną lub półlegalną literaturą, formacją ideową otrzymywaną od starszych kolegów, o zgodności słów i czynów. Część rekrutów (mówiąc szczerze - znikoma) powoływanych do obowiązkowej służby wojskowej odmawiało przysięgi, co w kilku przypadkach skończyło się represjami i łamaniem karier. Oczywiście, można powiedzieć, że czyn (czy w zasadzie odmowa) nie miała znaczenia. Dzisiejszej młodzieży od razu wyjaśniam: organizacja żadnego buntu nie wchodziła praktycznie w rachubę. Nawiązuję jednak do tej osobistej (i ojczystej nieco) historii zupełnie z innego powodu.
Nie złożyłem tej przysięgi bo raczej chciałem przyczynić się do końca PRL niż służyć temu państwu. Dzięki zbiegowi okoliczności (czyżby?) było to łatwe. Nie uważam jednak, że składanie ślubowania to sam w sobie zły obyczaj. Jego początki sięgają w mroki historii, w każdym bądź razie już starożytni, od których mamy pierwsze słowa pisane. Potem chrześcijaństwo trochę w tej praktyce zmieniło (ale też nie pora na tą dygresję dzisiaj w tym miejscu).
Jeśli wierzysz w sprawę, cel, zasady - to jak najbardziej publiczne wypowiedzenie ślubowania ma dużą moc wiążącą. Jeśli deklarujesz coś, w co tak na prawdę nie wierzysz to albo zaczniesz w to wierzyć, dążąc do równowagi słów i czynów albo wpadniesz w cynizm. W pierwszym przypadku idziesz po prostu konsekwentnie od swojej pierwszej decyzji w drugim pozostajesz cynikiem (nie w znaczeniu greckim bynajmniej, tylko potocznym).
Spodziewam się też innego głosu krytyki. Oto ci, którzy będą chcieli się w Polsce (Belgii, Niemczech, Anglii) znaleźć, może nawet złożą podpis pod dokumentem, może złożą uroczyście zobowiązanie - ale co, jeśli zrobią to tylko pod przymusem a w rzeczywistości nie będą chcieli uznać prymatu praw i obyczajów kraju gościnnego? Oczywiście takie ryzyko istnieje. Jednak w przypadku naruszenia prawa daje społeczeństwu goszczącemu bardzo mocny argument. Przybywając do nas zgodziłeś się przyjąć nasze prawa i szanować nasze tradycje. Jeśli je łamiesz, robisz to nie z niewiedzy ale ze złej woli. Złamałeś nie tylko prawo. Złamałeś własne słowo.
Kilka źródeł:
- Jak przysięgali starożytni
- Doniesienie agencyjne z Belgii - reakcja na zamachy?
- W służbie Rzeczpospolitej było miejsce także dla wyznawców Proroka
- Jeszcze o historii Tatarów w Polsce - dla ciekawych
- O przysięganiu w PRL - historia nie taka już dawna a także ciekawa
- Materiał źrodłowy - ewolucja tekstów roty przysięgi - jak widać jeszcze za PRL zmieniono rotę na taką, którą było znacznie łatwiej zaakcpetować poborowym. Czyli warto było obywatelski opór władzy dawać
- i jeszcze trochę o tej historii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz